Miało być rutynowe prześwietlenie a skończyło się na reanimacji psa bo o
mało jej nie straciłam. Nie życzę nikomu takiego strachu, gdy widzisz
jak 2 lekarzy próbuje ratować Twojego psa. Na szczęście jest z Divą już
ok, ale czekają nas kolejne badania. Podobno ma szmery w lewej komorze. W czwartek mamy wizytę u weta na echo serca i EKG. Zobaczymy co będzie... Oprócz tego badania DNA na określenie mutacji genu MDR1.
W czwartek miałam badania. Mam niektóre parametry podwyższone, ale weterynarz mówi, że to przez narkozę. W maju idę na kontrole, by wykluczyć choroby serca. Trzymajcie kciuki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz